Za oknami szaro, buro i ponuro, więc nadszedł świetny okres, by rozpocząć kurację złuszczającą i powalczyć z przebarwieniami :)
Przedstawię dzisiaj 3 produkty, dzięki którym mam nadzieję osiągnę jakieś bardziej widoczne efekty.
Na pierwszy rzut pójdzie Krem Laboratorium Dermedic SPF 50+, gdyż mimo, że pogoda nas nie rozpieszcza to produkty z kwasami stosowane bez filtra słonecznego mogą narobić nam więcej szkody, niż pożytku.
Kupiłam go przede wszystkim ze względu na cenę, jest też przeznaczony do skóry z problemami naczyniowymi, więc powinien być delikatny. 50g za cenę 20,99zł . Zobaczymy jak się sprawdzi ;)
A teraz konkrety ;)
Pharmaceris T, Krem z 10% kwasem migdałowym na noc, II stopień złuszczania. Zdecydowałam się na niego po licznych pozytywnych recenzjach jakie wyczytałam. Kwas migdałowy oprócz tego, że działa złuszczając, to również pomaga w ujędrnieniu skóry co prowadzi do spłycenia zmarszczek, na czym mi zależy ( moje czoło to koszary, marszczę się niemiłosiernie :D )
Cena nie była zawrotna, jak dobrze sobie przypominam zapłaciłam około 30 zł, za pojemność 50ml.
Pokładam w tym produkcie duże nadzieje, mam nadzieję, że sprosta ;)
Jeszcze jeden produkt znalazł się w moim arsenale :D
Laboratorium Iwostin, Purritin Remover, Żel redukujący zmiany potrądzikowe. Szczerze to nie szukałam o nim opinii, znalazłam go na półkach Super-pharm'u i stwierdziłam, że może warto zaryzykować. Mój trądzik zostawia po sobie duże spustoszenie na twarzy, a nóż widelec okaże się świetnym kosmetykiem ;)
Cena 31,14zł za 40ml, do tego jakoś mam sentyment do tej marki kosmetyków, pochodzę z Krosna, a uczyłam się w Iwoniczu Zdroju skąd czerpana jest woda termalna tej firmy ;) (taki mały off-topic)
To by było na tyle, wrzucę Wam jeszcze zdjęcie tego co się dzieje ostatnio z moją twarzą :(
Także mam nadzieję, że uda mi się coś zdziałać.
Pozdrawiam czytelników, buziaki.
Sylwia